Czesław Mroczek
Poseł na Sejm RP


NEWSWEEK.pl: Polscy wojskowi testują śmigłowiec Caracal [WIDEO]

15 maja 2015

W Bazie Lotnictwa Transportowego w Powidzu wojsko testuje francuski śmigłowiec Caracal. Polska zamierza kupić od Francji kilkadziesiąt takich maszyn. Francuska armia używa ich od 10 lat.

Podczas testów śmigłowca H225M Caracal wojsko zamierza sprawdzić 32 parametry dotyczące konstrukcji, osiągów, wyposażenia pokładowego i tzw. wspólnej platformy. Weryfikacja trwa od wtorku w  bazie w Powidzu w woj. wielkopolskim. Zakończy się mniej więcej za miesiąc.


Jak poinformował szef grupy weryfikacyjnej płk Adam Marciniak z prowadzącego przetarg Inspektoratu Uzbrojenia, testy są ostatnim etapem oceny złożonej oferty.


- Ideą sprawdzeń weryfikacyjnych jest dokonanie porównania zadeklarowanych w złożonej ofercie parametrów technicznych z rzeczywistymi ich wartościami osiągniętymi podczas badań. Wyniki tych porównań mają jednoznacznie wskazać, czy śmigłowiec spełnia oczekiwania sił zbrojnych – wyjaśnił.

Sprawdzeniu podlegają 32 parametry obejmujące cztery zasadnicze obszary – tzw. wspólną platformę, konstrukcję śmigłowca, jego osiągi i wyposażenie pokładowe.


W zakresie wspólnej platformy wojsko chce sprawdzić przede wszystkim udział wyposażenia śmigłowca bazowego w poszczególnych wersjach i  wariantach śmigłowców docelowych. Zamówione bowiem mają zostać maszyny przeznaczone m.in. do transportu żołnierzy, bojowego poszukiwania i  ratownictwa oraz zwalczania okrętów podwodnych. Chodzi o takie parametry jak pochodzenie śmigłowców od jednego producenta, zastosowanie najwyżej dwóch typów silników i 50-proc. poziom wzajemnej zamienności części między nimi.


Testy konstrukcji obejmą zamienności stosowanych materiałów pędnych i  smarów (zwłaszcza stosowanych w NATO), budowę śmigłowca i jego podwozia, posiadanie certyfikatów lotniczych i spełnianie międzynarodowych norm lotniczych.


Sprawdzane osiągi śmigłowca to m.in. pułap, długotrwałość lotu, prędkość, wykonanie zawisu, możliwości transportowe oraz promień działania. - W czasie sprawdzeń piloci grupy weryfikującej, którzy posiadają doświadczenie w lotach na śmigłowcach, w  tym w lotach w misjach bojowych, wezmą udział w badaniach w locie w  składzie załogi testowanego śmigłowca – zaznaczył Marciniak.


W zakresie wyposażenia pokładowego wojsko chce sprawdzić m.in. zdolność do wykonywania lotów w dzień i w nocy, systemy zobrazowania i komunikacji, i pozostałe instalacje zapewniające bezpieczne użytkowanie śmigłowca.


Dwie fazy testów


Testy zostały podzielone na dwie fazy – naziemną i w locie. Rozpoczęły się we wtorek i  potrwają około miesiąca. - Dotychczas przeprowadzone testy potwierdzają zgodność uzyskanych wyników z zapisami złożonej oferty – powiedział Marciniak.


W skład grupy weryfikującej wchodzi 28 ekspertów z  różnych dziedzin – od operacyjnego użycia śmigłowców po aspekty techniczne. Reprezentują oni m.in. Sztab Generalny Wojska Polskiego, dowództwo generalne, inspektoraty uzbrojenia i wsparcia. Prace grupy nadzoruje SKW, ŻW i Biuro ds. Procedur Antykorupcyjnych MON.


Pod koniec kwietnia Inspektora Uzbrojenia, w ślad za propozycją złożoną przez wicepremiera, ministra obrony Tomasza Siemoniaka, zaprosił przedstawiciela NSZZ "Solidarność" do zapoznania się z dokumentami przetargowymi i do testów śmigłowca. Nikt ze związkowców nie przyjechał jednak do Powidza.


Związkowcy grożą protestem


Przewodniczący Rady Krajowej Sekcji Przemysłu Lotniczego NSZZ "Solidarność" Roman Jakim powiedział w czwartek PAP, że związkowcy zgłosili dwóch obserwatorów - pilotów doświadczalnych z zakładów w  Świdniku i Mielcu, których oferty MON odrzuciło w kwietniu z powodów formalnych, jednocześnie kierując do testów H225M. Inspektorat Uzbrojenia - według Jakima - odpowiedział, że obserwatorzy zostaną dopuszczeni, o ile nie są związani z zakładami, które konkurują o  zamówienie. Związkowcy twierdzą jednak, że konkurencji nie ma, bo oferty zostały już odrzucone.


- Jeżeli do jutra nie zostaną zaproszeni nasi przedstawiciele - i to ci, których myśmy wskazali, bo nie będzie nam MON wskazywał, kto nas ma reprezentować - to rozpoczniemy przygotowania do ogólnopolskiej akcji protestacyjnej - oświadczył Jakim. 


Ze stanowiskiem związkowców nie zgadza się odpowiedzialny za modernizację techniczną wojska wiceszef MON Czesław Mroczek. Jak powiedział, resortowe procedury pozwalają na dopuszczenie do postępowania obserwatorów, ale jednocześnie stawiają wobec nich wymagania. Wśród nich jest wykluczenie osób, które m.in. "pozostają z  wykonawcą w takim stosunku prawnym lub faktycznym, że może to budzić uzasadnione wątpliwości co do ich bezstronności".


W Bazie Lotnictwa Transportowego w Powidzu wojsko testuje francuski śmigłowiec Caracal. Polska zamierza kupić od Francji kilkadziesiąt takich maszyn. Francuska armia używa ich od 10 lat.

Podczas testów śmigłowca H225M Caracal wojsko zamierza sprawdzić 32 parametry dotyczące konstrukcji, osiągów, wyposażenia pokładowego i tzw. wspólnej platformy. Weryfikacja trwa od wtorku w  bazie w Powidzu w woj. wielkopolskim. Zakończy się mniej więcej za miesiąc.


Jak poinformował szef grupy weryfikacyjnej płk Adam Marciniak z prowadzącego przetarg Inspektoratu Uzbrojenia, testy są ostatnim etapem oceny złożonej oferty.


- Ideą sprawdzeń weryfikacyjnych jest dokonanie porównania zadeklarowanych w złożonej ofercie parametrów technicznych z rzeczywistymi ich wartościami osiągniętymi podczas badań. Wyniki tych porównań mają jednoznacznie wskazać, czy śmigłowiec spełnia oczekiwania sił zbrojnych – wyjaśnił.

Sprawdzeniu podlegają 32 parametry obejmujące cztery zasadnicze obszary – tzw. wspólną platformę, konstrukcję śmigłowca, jego osiągi i wyposażenie pokładowe.


W zakresie wspólnej platformy wojsko chce sprawdzić przede wszystkim udział wyposażenia śmigłowca bazowego w poszczególnych wersjach i wariantach śmigłowców docelowych. Zamówione bowiem mają zostać maszyny przeznaczone m.in. do transportu żołnierzy, bojowego poszukiwania i ratownictwa oraz zwalczania okrętów podwodnych. Chodzi o takie parametry jak pochodzenie śmigłowców od jednego producenta, zastosowanie najwyżej dwóch typów silników i  50-proc. poziom wzajemnej zamienności części między nimi.


Testy konstrukcji obejmą zamienności stosowanych materiałów pędnych i smarów (zwłaszcza stosowanych w NATO), budowę śmigłowca i jego podwozia, posiadanie certyfikatów lotniczych i spełnianie międzynarodowych norm lotniczych.


Sprawdzane osiągi śmigłowca to m.in. pułap, długotrwałość lotu, prędkość, wykonanie zawisu, możliwości transportowe oraz promień działania. - W czasie sprawdzeń piloci grupy weryfikującej, którzy posiadają doświadczenie w lotach na śmigłowcach, w tym w lotach w  misjach bojowych, wezmą udział w badaniach w locie w składzie załogi testowanego śmigłowca – zaznaczył Marciniak.


W zakresie wyposażenia pokładowego wojsko chce sprawdzić m.in. zdolność do wykonywania lotów w dzień i w nocy, systemy zobrazowania i komunikacji, i  pozostałe instalacje zapewniające bezpieczne użytkowanie śmigłowca.


Dwie fazy testów


Testy zostały podzielone na dwie fazy – naziemną i w locie. Rozpoczęły się we wtorek i  potrwają około miesiąca. - Dotychczas przeprowadzone testy potwierdzają zgodność uzyskanych wyników z zapisami złożonej oferty – powiedział Marciniak.


W skład grupy weryfikującej wchodzi 28 ekspertów z  różnych dziedzin – od operacyjnego użycia śmigłowców po aspekty techniczne. Reprezentują oni m.in. Sztab Generalny Wojska Polskiego, dowództwo generalne, inspektoraty uzbrojenia i wsparcia. Prace grupy nadzoruje SKW, ŻW i Biuro ds. Procedur Antykorupcyjnych MON.


Pod koniec kwietnia Inspektora Uzbrojenia, w ślad za propozycją złożoną przez wicepremiera, ministra obrony Tomasza Siemoniaka, zaprosił przedstawiciela NSZZ "Solidarność" do zapoznania się z dokumentami przetargowymi i do testów śmigłowca. Nikt ze związkowców nie przyjechał jednak do Powidza.


Związkowcy grożą protestem


Przewodniczący Rady Krajowej Sekcji Przemysłu Lotniczego NSZZ "Solidarność" Roman Jakim powiedział w czwartek PAP, że związkowcy zgłosili dwóch obserwatorów - pilotów doświadczalnych z zakładów w Świdniku i Mielcu, których oferty MON odrzuciło w kwietniu z powodów formalnych, jednocześnie kierując do testów H225M. Inspektorat Uzbrojenia - według Jakima - odpowiedział, że obserwatorzy zostaną dopuszczeni, o ile nie są związani z zakładami, które konkurują o zamówienie. Związkowcy twierdzą jednak, że konkurencji nie ma, bo oferty zostały już odrzucone.


- Jeżeli do jutra nie zostaną zaproszeni nasi przedstawiciele - i to ci, których myśmy wskazali, bo nie będzie nam MON wskazywał, kto nas ma reprezentować - to rozpoczniemy przygotowania do ogólnopolskiej akcji protestacyjnej - oświadczył Jakim. 


Ze stanowiskiem związkowców nie zgadza się odpowiedzialny za modernizację techniczną wojska wiceszef MON Czesław Mroczek. Jak powiedział, resortowe procedury pozwalają na dopuszczenie do postępowania obserwatorów, ale jednocześnie stawiają wobec nich wymagania. Wśród nich jest wykluczenie osób, które m.in. "pozostają z wykonawcą w takim stosunku prawnym lub faktycznym, że może to budzić uzasadnione wątpliwości co do ich bezstronności".


Przetarg nadal trwa


Wiceminister pokreślił, że zakwalifikowanie śmigłowca do testów nie jest jednoznaczne z zakończeniem przetargu. - Dalej trwa analiza oferty, tym razem w formie sprawdzeń weryfikacyjnych. Dopiero zakończenie sprawdzeń z  wynikiem pozytywnym, zawarcie umów offsetowej i umowy dostawy oraz zakończenie postępowania stosownym protokołem zamyka oficjalnie tę procedurę. Zatem do tego momentu wszystkie podmioty, które złożyły oferty, są nadal uczestnikami postępowania - wyjaśnił Mroczek.


Przedstawiciel oferenta Wojciech Kowalewski podkreślał na spotkaniu w Powidzu, że śmigłowiec został zaprojektowany do wykonywania misji o maksymalnym stopniu trudności – lotów przy złej pogodzie, w nocy, na duże odległości i z dużym ładunkiem.


- Jest to prawdziwa platforma wielozadaniowa. Najważniejsze, że może przenieść jednocześnie bardzo duży ładunek użyteczny na bardzo duże odległości z bardzo dużą prędkością. Te trzy rzeczy występują w śmigłowcach, ale nie zawsze razem – powiedział.


W dniu dzisiejszym testy nie były prowadzone. Śmigłowiec został zaprezentowany grupie dziennikarzy, a po południu odbył się pokaz dla posłów i senatorów z komisji obrony.


W kwietniu w przetargu na 50 wielozadaniowych śmigłowców w różnych wersjach MON wybrało maszynę produkowaną przez Airbus Helicopters; śmigłowiec H225M (dawniej Eurocopter EC725) Caracal został zakwalifikowany do prób. Dwie pozostałe oferty – PZL Świdnik i  AgustaWestland ze śmigłowcem AW149 oraz konsorcjum Sikorsky Aircraft i  PZL Mielec z maszyną Black Hawk – resort odrzucił, jako powód podając niespełnienie wymogów formalnych. Jeśli zakwalifikowany do testów w  locie śmigłowiec pomyślnie przejdzie próby, podpisanie umowy, wartej ok. 13 mld zł, ma nastąpić jeszcze w tym roku. Dostawy mają się zacząć w  roku 2017.

 

Źródło: Newsweek.pl